Subskrybuj RSS
Szukaj
Rynek quadów
Testy quadów i akcesoriów
Opisy quadów
Gadżety
Akcesoria quadowe
Aktualności rynkowe
Motoryzacja
Samochody
Imprezy quadowe
Relacje z imprez
   - Rajd Dakar
Kalendarz imprez quad / atv
Filmy quad `owe
Poradnik
Od czego zacząć
Technika jazdy
Paragraf
Warsztat i serwis
Tuning
Słowniczek
Ekologia
Gdzie jeździć
Pierwsza pomoc
Nawigacja
FORUM Quadzik.pl
Giełda
Quady nasza pasja
Grupy quadowe
Ja i mój quad
Wywiady
Loża szyderców
Konkursy
Patronat medialny
Silesia Quad Adventure
Poland Trophy
Mistrzostwa OFF-ROAD
MT Rally / MT Series
Dzicz Bieszczadzka
Zlot Grizzly
Wystawa Motocykli
Motomaraton
Polish ATV Challenge
Grupa 4x4
sQuadzik
Przydatne linki i adresy
Niespodzianki
CHumor quadowy
GPSownia
Quadzikowe
Filmy quadzikowe
Kalendarze quadowe
Gazeta quadowa
Ubieramy quada przeprawowego
Ubieramy quada przeprawowego
Grzegorz Głowienka
Wyprawa w teren wymaga odpowiedniego przygotowania. Dotyczy to zarówno jeźdźca jak i quada. Chociaż wiadomo, że jak kierowca jest do luftu to i profesjonalne wyposażenie maszyny nie pomoże.
   Przekonał się o tym nasz przyjaciel Tomasz. Gdy przyprowadził świeżutkiego quada wprost z salonu, nie namyślając się długo tak jak stał wsiadł na niego i pojechał na próbny objazd do pobliskiego lasu. Dobrze, że przynajmniej wziął stary motocyklowy kask ojca...
 
   Pierwsze kroki skierował na spokojne leśne dukty. Sprawdzał jak nowy nabytek przyspiesza, jak sprawuje się w zakrętach. Byłoby wspaniale, gdyby nie to, że stary, wytłuczony kask zajmował jego uwagę bardziej niż prowadzenie quada, cały czas wymagając poprawiania. W momencie gdy jedną ręką przytrzymywał niesforny „głowochron” , a drugą starał się ogarnąć sterowanie maszyną, zbliżył się do końca drogi i trzeba było podjąć szybką decyzję – co dalej? Jednak zanim pozbierał myśli, musiał już myśleć jak pozbierać siebie – z ziemi! Na szczęście wylądował na miękkim mchu, u jego stóp jak wierny kompan stał quad, a obok głowy w „retrokasku” wyrósł pień. Oczywiście zakup ochraniaczy: buzera, nałokietników, nakolanników, odpowiednich butów i kasku miał zamiar zrealizować w najbliższej nieokreślonej przyszłości. Lecz gdy obolały podniósł się z ziemi, zweryfikował szybko swoje plany na najbliższy tydzień. Jedynym urazem, jakiego doznał, było otarcie na dłoni – z powodu braku rękawiczek. Nie miał też jak opatrzyć rany, ponieważ apteczki również nie zabrał.

    Nie ma mocnych?
   Po ostudzeniu sportowego zapału dalszą drogę postanowił pokonać „lajtowym” off-roadem. Chciał sprawdzić, co jego quad potrafi w terenie. Lekkim, bo lekkim, ale zawsze terenie. Przekonany był, że skoro ma wyciągarkę to nie ma na niego mocnych. Widząc wzdłuż drogi dosyć pokaźny rów, nie mógł oprzeć się pokusie, żeby do niego nie wjechać. Strome zbocze – sam miód?! No i się wpakował. Jak wjechał, tak nie wyjechał. Na dnie rowu było tak wąsko, że nie miał jak nabrać rozpędu. Okazja do sprawdzenia wyciągarki. Rozwinął linę, wdrapał się na górę, chcąc do czegoś się podczepić. Z powodu braku taśmy stalową linę musiał owinąć bezpośrednio na pniu drzewa. Oczywiście podczas wciągania drzewo zostało uszkodzone. Szybko się stamtąd ewakuował. Na następny sprawdzian dla quada, jak sądził, wybrał rzeczkę. Znalazł miejsce o spokojnym nurcie i łagodnych brzegach. Coś mu się przejaśniło w głowie od upadku i przed wjazdem do wody zatrzymał się, żeby sprawdzić dno. Niestety, musiał wpakować się do wody w mało off-roadowym obuwiu sportowym... Gdy tylko przednie koła znalazły się w wodzie, odwinął gaz. Nie trzeba chyba wyjaśniać, co się stało... Nauka dla Tomasza: quadowe ubranie w teren powinno być raczej nieprzemakalne. A najlepiej właściwie dobrane do pory roku i warunków, w jakich będziemy się poruszać, np.: odzież gore-tex’owa, bielizna odprowadzająca wilgoć od ciała czy wodery do ekstremalnego brodzenia. Oczywiście są też ograniczenia, jakie stawia przed nami quad w przypadku jego topienia. Trzeba pamiętać o miejscach wrażliwych na zwiększoną wilgotność, takich jak przede wszystkim elektryka, i tych miejscach, do których woda nie powinna w ogóle się dostać - głównie chodzi o wlot powietrza do silnika. Do głębokiego brodzenia zasysanie powietrza wyprowadza się ponad lustro wody. Taki sam zabieg dotyczy także wydechu.
    Opony i nie tylko
   Przemoczony i zziębnięty Tomek zaczął kierować się w stronę domu. Tym bardziej, że dzień powoli zbliżał się ku końcowi, a jeszcze chciał zaliczyć jakieś błotka. Udało mu się znaleźć coś, co nie wydawało się być zbyt wymagające. Dla pewności sprawdził jeszcze, czy zapiął napęd na wszystkie cztery koła. Wrzucił reduktor w pozycję L i z werwą wbił się w lepką maź. Już był po drugiej stronie brunatnego jeziorka, gdy nie wiadomo dlaczego odpuścił i utknął. Przez jakiś czas próbował sforsować tę przeszkodę. Bujał maszyną na boki, skręcał kołami, ale quad coraz bardziej się zapadał, a opony zaczęły przypominać sliki bolidów z F1. W tej próbie seryjne ogumienie nie zdało egzaminu. Przydałby się wyższy i bardziej agresywny bieżnik, a może wystarczyłoby tylko nieznaczne zmniejszyć ciśnienie w kołach. Dobór opon to istotnie ważna kwestia. Wyposażenie quada w odpowiednio wygodne „buty” daje poczucie pewności pokonania każdego terenu. Wskazane jest zabranie ze sobą jakiejś pompki nie tylko na wypadek złapania kapcia. Regulacja ciśnienia w czasie terenowej eskapady daje bowiem większe możliwości przystosowania opony do podłoża. Niestety, nasz przyjaciel miał tylko jedną opcję – wykopać quada. Stracił na to sporo czasu. Z saperką pewnie uwinąłby się w mgnieniu oka. Taka sprytna zabawka powinna mieć swoje stałe miejsce na terenowym ATV. Jeżeli jej nie ma, pozostają rączęta. Tomka ominęłoby pewnie czyszczenie paznokci, gdyby wziął ze sobą dodatkową linę i oczywiście taśmę - niewiele brakowało, a linka wyciągarki sięgnęłaby do drzewa.

    Którędy droga?
   Po odessaniu sprzętu, nie tracąc czasu, gdyż robiła się już szarówka, ruszył prosto do domu. Po drodze marzył tylko o ciepłym jedzonku i kąpieli. Tak go te myśli zajęły, że zapomniał skręcić na wcześniejszym rozjeździe. O zmierzchu każda droga wydawała się taka sama, a skręt podobny do poprzednich. Oj, przydałby się chociażby najprostszy GPS, który zaprowadziłby Tomka najszybszą drogą do ciepłego domu. Ale cóż, musiał sobie radzić w tradycyjny sposób. Ostre hamowanie, wsteczny i nawrotka do właściwego skrzyżowania. Z impetem wycofał w las i... do przodu już nie dał rady. Załapał jakiś kij w tylny wahacz. Zły, bo głodny, zeskoczył z quada i z nawet sobie nieznaną mocą wyrwał go z „drzewnego objęcia”. Nawet gdyby zabrał ze sobą maczetę lub siekierkę, nie poszłoby mu tak sprawnie jak właśnie w tej chwili. Gdyby miał ze sobą szperacz bądź jakąś latarkę sprawdziłby jednak, czy nic się ze sprzętem nie stało. W końcu to nowa „zabawka” i szkoda by było pierwszego dnia ją uszkodzić.
   Wreszcie meta – pomyślał, widząc światła swojego domu. Wpadł na podwórko, a raczej wtoczył się na nie na etylinowych oparach. Co by było, gdyby benzyna wcześniej się skończyła, podczas gdy kanister zamiast na bagażniku stał sobie spokojnie w garażu?... Tomek nie miał już siły, aby się nad tym zastanawiać. Zostawił czterokółkę przed wejściem i schronił się w domu.

    Wnioski
  Następnego dnia sam się sobie dziwił, że wytrzymał tyle czasu bez jedzenia. Przecież mógł, a nawet powinien wziąć jakiś prowiant do plecaka. W końcu na quadowych bagażnikach jest sporo miejsca i wiele rzeczy można na nie upchnąć. Wystarczą jakieś gumy lub elastyczna siatka, żeby przytroczyć ładunek. A najlepszym rozwiązaniem jest przymocowanie wygodnego kufra z systemem ergonomicznych przegród.
   Widząc braki w swoim ekwipunku, Tomek postanowił zrobić listę najbardziej potrzebnych rzeczy i powoli, w miarę możliwości finansowych, zakupić odpowiednie wyposażenie.
 
Tekst Grzegorz Głowienka i Jarek Kobierski – Quadzik.pl,
Zdjęcia: POLand Position, Yamaha oraz Krzysztof Wronowski

Zobacz co piszą na Forum Quadzik.pl:
Poradnik terenowy - zbiór różnych tematów

Prześlij do znajomego:
link do artykułu Ubieramy quada przeprawowego

wstecz
REKLAMA



jak zamieścić...
Prawa autorskie RSS Reklama Polityka Cookies Kontakt
Wszelkie prawa zastrzeżone - Quadzik.pl - wszystko o quadach 2004-2018. ISSN 1899-9158.