Subskrybuj RSS
Szukaj
Rynek quadów
Testy quadów i akcesoriów
Opisy quadów
Gadżety
Akcesoria quadowe
Aktualności rynkowe
Motoryzacja
Samochody
Imprezy quadowe
Relacje z imprez
   - Rajd Dakar
Kalendarz imprez quad / atv
Filmy quad `owe
Poradnik
Od czego zacząć
Technika jazdy
Paragraf
Warsztat i serwis
Tuning
Słowniczek
Ekologia
Gdzie jeździć
Pierwsza pomoc
Nawigacja
FORUM Quadzik.pl
Giełda
Quady nasza pasja
Grupy quadowe
Ja i mój quad
Wywiady
Loża szyderców
Konkursy
Patronat medialny
Silesia Quad Adventure
Poland Trophy
Mistrzostwa OFF-ROAD
MT Rally / MT Series
Dzicz Bieszczadzka
Zlot Grizzly
Wystawa Motocykli
Motomaraton
Polish ATV Challenge
Grupa 4x4
sQuadzik
Przydatne linki i adresy
Niespodzianki
CHumor quadowy
GPSownia
Quadzikowe
Filmy quadzikowe
Kalendarze quadowe
Gazeta quadowa
Test lamp Trial-Tech – model MR11 HID Lights
Test lamp Trial-Tech – model MR11 HID Lights
Roman Piotrowski
Światło od zawsze było pożądane przez ludzkość. Już człowiek pierwotny wiedział, że światło daje ciepło oraz jasność, dzięki której nie poruszał się po omacku. Współczesny tropiciel również potrzebuje światła, szczególnie wtedy, kiedy na nocnym polowaniu wraz z plemieniem namierza kolejną ukrytą w błocie pieczątkę. Ważne jest, aby łowca miał ze sobą światło i niczym nie skrępowane ręce.

Światło, Ty nosisz je w(na) sobie

Na imprezie Sudety Challenge miałem możliwość przetestowania lamp: Trial-Tech, model MR11 HID Lights. Zestaw ten składał się z dwóch lamp - jedna o skupionym strumieniu światła a druga bardziej rozproszonym oraz akumulatora. Do lamp zamontowany jest dość długi kabel zakończony wygodnym i mocnym konektorem łączącym je z akumulatorem. Z uwagi na fakt, że podświetlony włącznik umieszczony jest dość daleko od lamp (bliżej akumulatora), nie ma możliwości schowania akumulatora w plecaku czy torbie, ponieważ nie sięgniemy do włącznika, chyba, że chcemy mieć non stop włączone światło. Ja nie chciałem, dlatego też akumulator, wielkości dwóch paczek papierosów i wadze 522 gram, miałem w kieszeni na piersi. Biorąc pod uwagę charakterystykę tego sportu nie jest to zbyt wygodne. Trudno przewidzieć konsekwencje takiego przewożenia baterii w razie wypadku.



Montaż
W moim przypadku lampy zostały zamontowane na kasku. Do zestawu dołączone są również kity umożliwiające przytwierdzenie ich do kierownicy czy rurki bagażnika, co jednak nie wygląda na zbyt trwałą konstrukcję. Podczas montażu ujawnił się pierwszy problem z instalacją lamp. Po zamontowaniu nie ma możliwości żadnej regulacji, dlatego też trzeba dokładnie przemyśleć, w którym miejscu i pod jakim kątem zainstalujemy lampy do kasku. Zestaw montażowy wyposażony jest w taśmę klejącą, ale ja dmuchając na zimne, przewierciłem dodatkowo szyny mocujące oraz kask i przykręciłem śrubkami. Niestety w taki sposób tracimy homologację na hełm ochronny. Lampy miałem po obu stronach głowy na wysokości policzków i w nocy wyglądałem jak UFO. Uważam, że jest to lepszy pomysł instalacji oświetlenia dla quadowców, niż zamontowanie na czubku kasku, co w jednej z opcji zaleca producent.

Po co światła w quadzie
W trakcie testu lampy dawały mocne, białe światło bez załamań, na dobre 50-60 m (mimo deszczu). Niewątpliwie były nieocenione na trudnych kamienistych OS-ach, wąskich przejazdach między drzewami itp. „Gdzie patrzysz tam widzisz” - efekt rewelacyjny. Na Sudety Challenge, odcinek nocny obfitował w teren, gdzie tylko dzięki temu oświetleniu mogłem w szybki i pewny sposób dokonać wyboru trasy przejazdu. Również zlokalizowanie miejsca do następnego podpięcia liny od wyciągarki nie stanowiło problemu. Kto wjeżdżał na strome leśne podjazdy nocą ten wie o czym piszę.
Pokusiłem się również o sprawdzenie światła poza OS-ami wyłączając podczas jazdy światła quada – oświetlenie seryjne plus szperacz RAM, korzystając tylko z lamp na kasku. Efekt - lampy Trial-Tech dają lepsze światło niż te, które mam zamontowane na moim Rinconie. Swobodnie można jechać nocą oświetlając trudną górską drogę tymi lampami, czego oczywiście osobiście nie polecam, chociaż technicznie jest to możliwe.
Kolejną pozytywną cechą testowanego oświetlenia jest fakt, że jak kończył się czas ich świecenia jedna lampa po prostu gaśnie. Po ponownym naładowaniu akumulatora działają obie. Wniosek - ostrzeżenie jest wyraźne. Jeżeli siada już akumulator, jedna lampa jest gaszona automatycznie, a ta druga świeci jeszcze ok. 15 minut. Moim zdaniem jest to bardzo dobra cecha produktu, która informuje nas o końcowej fazie zapasu energii.

Co przeszkadza
Podczas testu objawiły się też pewne problemy. Pisałem już o zbyt daleko zamontowanym włączniku i braku regulacji. Ponadto uważam, że dużo lepszym rozwiązaniem byłaby możliwość oddzielnego włączania poszczególnych lamp. Nie zawsze potrzeba aż tyle światła, a znakomicie wydłużyłoby to czas pracy zestawu. Producent twierdzi, że akumulator ma wytrzymać 4 h świecenia non stop. Podczas głównego testu używałem lamp przez około 2,5 h wielokrotnie je włączając i wyłączając. Nie zauważyłem jakichkolwiek oznak wyczerpania akumulatora.



Władca much
Skutkiem ubocznym jest niestety oślepianie innych uczestników zawodów. Spojrzenie komuś w oczy wyłącza osobę na dobrych parę chwil. Przepraszam wszystkich, których to spotkało, ale tego nie da się uniknąć. Tak jak nie da się uniknąć chmar owadów latających, na które białe światło lamp działało jak baryłka miodu na Kubusia Puchatka. Dlatego wokół głowy na dłuższych postojach krążył rój ciem i innych skrzydlatych żyjątek, co dało mi uzasadniony przydomek „władcy much”.

Podsumowanie
Produkt spełnia oczekiwania off-roado-wca. W 100% nadaje się do pracy zgodnie ze swoim przeznaczeniem. Odstrasza mnie jednak cena. Zakup zestawu lamp Trial-Tech - model MR11 HID Lights to wydatek około 2 000 zł. Moim zdaniem to trochę za dużo, ponieważ dobre światła ksenonowe można założyć do quada za 700-900 zł. Nie uzyskamy oczywiście efektu „gdzie patrzysz tam widzisz”, ale jakoś da się to przeżyć. Tym bardziej, że oszczędzimy 1100-1300 zł. Warto pomyśleć nad dopracowaniem ceny, gdyż z pewnością znalazłoby się wielu quadowców zainteresowanych wyposażeniem się w ten produkt.

NA PLUS
  • Fantastyczna widoczność.
  • Trwała obudowa lamp.
  • Długi czas świecenia z dołączonego akumulatora.
  • Lampy się nie grzeją.

NA MINUS
  • Brak regulacji położenia lamp
  • po montażu na kasku.
  • Włącznik umieszczony zbyt daleko od lamp.
  • Czas pełnego odpalenia – 12 s.
  • Wysoka cena.

Prześlij do znajomego:
link do artykułu Test lamp Trial-Tech – model MR11 HID Lights

wstecz
REKLAMA



jak zamieścić...
Prawa autorskie RSS Reklama Polityka Cookies Kontakt
Wszelkie prawa zastrzeżone - Quadzik.pl - wszystko o quadach 2004-2018. ISSN 1899-9158.